fbpx

Sztuczna inteligencja – szanse i zagrożenia

Udostępnij

Wirtualny asystent w służbie człowieka

Sztuczna inteligencja, maszynowe uczenie się, sieci neuronowe – oraz szereg innych, podobnych słów coraz częściej występuje artykułach związanych nie tylko ze środowiskiem akademickim czy IT. Nauka ta coraz śmielej wkracza w nasze życie codzienne i nic nie wskazuje na to, aby cokolwiek mogło stanąć jej na drodze. Według ostatniego raportu Gartnera sztuczna inteligencja znajduje się na liście 10 strategicznych trendów mających wskazywać kierunek rozwoju w najbliższych 5 latach. Ma stać się ona fundamentem rozwoju systemów IT. Prognozy wpływu tego trendu na nasze życie są trudne do przewidzenia, ale gdyby puścić wodze fantazji, to można bez wahania stwierdzić, że czeka nas rewolucja.

Na ostatniej konferencji Google I/O 2018 zaprezentowany został nowy, ulepszony Asystent Google. Jego nowe możliwości zostały pokazane na przykładzie rezerwacji stolika w restauracji i wizyty u fryzjera. Po wydaniu polecenia asystent zadzwonił w oba miejsca, porozmawiał z obsługą i umówił rezerwacje. Ktoś mógłby zapytać – dobrze, ale co sobie pomyślał człowiek odbierający telefon od robota? Pewnie nie chcąc komplikować sytuacji po prostu przystał na propozycje asystenta. Otóż nic bardziej mylnego! W obu przypadkach osoba odbierająca telefon nie miała pojęcia, że rozmawia z maszyną. Wyobraźmy sobie, do czego może to zmierzać, a mówimy tutaj o usłudze, która jest ogólnodostępna i darmowa.

 

 

 

Kluczowy pojedynek – Garri Kasparow vs. Deep Blue

Należy postawić pytanie, od czego się to wszystko zaczęło i dlaczego dopiero teraz widzimy szereg nowych zastosowań sztucznej inteligencji. Większość z nas słyszała o słynnym pojedynku komputera Deep Blue z ówczesnym mistrzem szachowym Garri Kasparowem w 1997 roku. Był to pierwszy przypadek, gdy w tak skomplikowanej grze komputer odniósł zwycięstwo nad człowiekiem. Dlaczego dopiero po 22 latach od tego przełomowego wydarzenia, technologia ta zaczyna rewolucjonizować nasze życie? Na przeszkodzie stał głównie postęp technologiczny. Superkomputery z lat 90-tych były znacznie mniej wydajne od obecnych telefonów. Kolejną rzeczą, bez której nie można mówić o maszynowym uczeniu się, jest dostęp do ogromnej ilości danych, gdyż tylko w ten sposób maszyna jest w stanie się uczyć. W dobie Internetu maszyny mają dostęp do niemal nieograniczonych treści, dzięki czemu systemy samouczące dynamicznie się rozwijają.

Wraz ze sztuczną inteligencją i uczeniem maszynowym nierozerwalnie łączy się termin Big Data, co kryje się pod tym pojęciem? Terminem tym określa duże zbiory danych, metody ich gromadzenia, przetwarzania i analizy. Zasadniczo są to tak rozległe zbiory danych, że ich standardowe przetwarzanie i poddawanie analizie jest niezwykle trudne.

Jeszcze całkiem niedawno wiele serwisów używało techniki zwanej reCAPTCHA, która służyła jako zabezpieczenie na stronach internetowych. Jej celem była weryfikacja czy po drugiej stronie mamy do czynienia z człowiekiem, czy może z botem. reCAPTCHA rozwiązywała problem spamu, masowego zakładania kont i tworzenia sztucznych zapytań.

Weryfikacja opierała się na tym, że użytkownik musiał rozpoznać znajdujący się na obrazku fragment celowo zniekształconego tekstu. Tekst był tak zniekształcony, aby program OCR nie mógł sobie z nim poradzić. Dzięki tej technice oraz wielu innym projektom jak chociażby Million Book Project, Amercian Memory Project czy Google Books jesteśmy coraz bliżej stanu, gdzie całe słowo pisane będzie przeniesione do świata cyfrowego. Chyba nie trzeba dodawać, że sztuczna inteligencja będzie umiała zrobić z tego użytek. Nieprzypadkowo Google – firma tak mocno zaangażowana w AI, również jest liderem tego segmentu.

Sztuczna inteligencja – przyjaciel czy wróg?

Kolejnym poważnym krokiem, który będzie miał niebagatelny wpływ na wzrost ilości danych będzie budowa sieci 5G i popularne ostatnio pojęcie – IoT (Internet Rzeczy). Coraz większa liczba urządzeń jest ze sobą skomunikowana, a związana z nimi wymiana informacji będzie powodowała ogromny przyrost danych. Całość oczywiście będzie podpięta do Internetu. Rodzi się więc pytanie – jak człowiek bez potężnego wsparcia w postaci maszyny mógłby tym wszystkim zarządzać?

Już teraz jesteśmy przeładowani informacjami, potrzebujemy czegoś, co będzie nas w stanie odciążyć. Każdy z większych producentów sprzętu mobilnego ma na to swój pomysł w postaci asystenta – Siri, Google Asystent, Alexa czy Cortana. Obecnie trwa wyścig, kto pierwszy wypuści pełnoprawnego asystenta, który tak jak w filmach, będzie nas w stanie wesprzeć w przyziemnych obowiązkach i zadaniach.

Czy czeka nas świat rodem z filmów Sci-Fi? Oby nie ten znany z Terminatora czy Matrixa.
Sztuczna inteligencja budzi szereg emocji i stała się tematem wielu sporów. Jej przeciwnicy przytaczają ostrzeżenia Stephena Hawkinga i Elona Muska, natomiast wśród zwolenników sztucznej inteligencji znajdziemy wybitnego futurologa Raya Kurzweil i magnata mediów społecznościowych – Marka Zuckerberga, który celnie spostrzegł, że AI może być używana zarówno dla dobrych, jak i złych celów.

Jako fani technologii powinniśmy patrzeć z optymizmem na potencjał, który niesie ze sobą sztuczna inteligencja, zwłaszcza w zakresie ochrony zdrowia, finansów, cyberbezpieczeństwa i przemysłu.

Osobiście uważam, że sztuczna inteligencja może wiele, tylko powinniśmy jej dać szansę.